siedzę sam. wpatrzony w ciemność. nie chcę, żeby tak było. nie wiem co się ze mną dzieje. mam coś zrobić - nie mogę. mogę coś zrobić - nie chcę. wieczne przygnębienie. dlaczego? po co? po co tak siedzę i patrzę w ciemność? co ja chcę tam zobaczyć? nie wiem... może nie chę nic widzieć. może stąd to pragnienie w moich oczach. może chcę wstać i pójść przed siebie w czarną odchłań drzwi rozwartych przede mną. a może tak je zamknąć? może by tak odciąć ta wysysającą me siły życiowe pustkę? ale się nie da. nie jestem w stanie się odciąć. wtedy umrę. bo ona mnie niszczy, ale też mnie żywi. żywi... czym??? przygnębieniem? niepewnością? a może... świadomością? świadomością mojego bytu. świadomością samego siebie? dlatego bym umarł. nie fizycznie. moje ciało nie jest uzależnione. nie może być. to mój umysł. zginąłbym. przestał bym istnieć. nie chcę ginąć! lepiej dać się wciągnąć. dać się ponieść! nieś mnie falo nadal! w górę i w dół! w górę i w dół! i łup o sufit! i łup o grunt! i szybciej! i mocniej! i więcej! i głośniej! i gdzie to się skończy?... po co ten pośpiech? po co to wszystko? po co do przodu? po co do tyłu? po co gdziekolwiek? może by tak zostać... siąść sobie spokojnie w kąciku... niech nikt nie widzi. ukryć się, zwinąć, zmiejszyć, zniknąć i spać... zapaść w długi, zimowy spokojny sen. a potem, jak motyl, podnieść się i pójść dalej. przed siebie, ale spokojnie. każdy krok przemyślany, powoli, mocno stąpając po gruncie. tylko znaleźć to miejsce, ten swój kokon obiecany. gdzie można by zasnąć na zawsze. a po tym 'zawsze' się obudzić. przetrzeć zaspane oczy i spojrzeć na świat piękniejszy. na własny świat. wymyślony, piękny. taki jaki sobie wymarzyliśmy. świat mający sens od tak dawna przez nas upragniony. chociaż jakiś. maleńki. ale zawsze... siedzę sam. wpatrzony w ciemność. obiecuje sen. tylko, że nie mogę się do niej zbiżyć. bo... czegoś brakuje. coś jest pomiędzy nami... jakaś bariera. a do niej klucz. klucz którego nie ma. klucz który powinien być! klucz który jest niezbędny! który zaginął tym samym niszcząc wszystko! tylko gdzie można ten klucz znaleźć?! pytania... same pytania... a z pytań nowe pytania... zawsze